Jadłospis ten jest odpowiedzią dla osób, które lubią dobrze zjeść, w szczególności w weekend. Często jest tak, że moi pacjenci przychodzą i narzekają, że próbowali już wszystkiego – trzymali się diety do czwartku, a od piątku był alkohol, były chipsy i cała zabawa zaczynała się od początku w poniedziałek. Nie musi tak być! W moim jadłospisie znajdziesz małe ilości przekąsek, które pozwolą Ci trzymać się swoich postanowień. Nawet w weekend.
Przygotowałam dla Ciebie darmowy 3-dniowy jadłospis na 1850 kcal - 4 pyszne posiłki i jedna przekąska.
Przekonaj się, że weekend wcale nie musi oznaczać dietetycznej zguby :)
Stosując moje diety:
Moja przygoda z bardziej świadomym żywieniem rozpoczęła się dobrą dekadę temu, kiedy usłyszałam bolesną diagnozę rzadkiej choroby autoimmunologicznej. Brałam duże dawki sterydów na zahamowanie procesu zapalnego i w wyniku powikłań, doszło do kompresyjnego złamania kręgów.
Po prostu zapadł mi się kręgosłup.
Moja sylwetka była dosłownie zniekształcona. Doświadczyłam niepewności – czy kiedykolwiek wstanę z łóżka?
Doświadczyłam braku nadziei. Doświadczyłam po drodze wielu jednostek chorobowych, które pozwalają mi lepiej zrozumieć moich pacjentów. To właśnie było przyczyną mojego zainteresowania odżywianiem organizmu.
Jako studentka dietetyki powoli zaczęłam wracać do zdrowia i... tyć. Narzuciłam sobie ogromny reżim żywieniowy i doświadczyłam efektu jojo. Odzyskałam zdrowie i przechodziłam co tydzień na diety. Teraz mi się uda – myślałam sobie. Ale teraz serio mi się uda, przecież jestem silniejsza od Milki Oreo – myślałam tydzień później. Potrafiłam trzymać się do piątku diety bazującej na 1400 lub 1500 kcal, po czym w weekend kompensowałam wszystko większymi porcjami i słodyczami.
Dopiero po czasie zrozumiałam, że to dieta powinna mi służyć, a nie ja służyć diecie. Zrozumiałam, że mogę zjeść pasek czekolady, albo sernik u babci bez żadnych wyrzutów sumienia i podejścia „teraz się najem, ale od poniedziałku dieta”. Udało mi się zrzucić 10 kilogramów i do dzisiaj nie wrócił ani jeden. Po wielu latach walki o sylwetkę, po miesiącach spędzonych z nosem w publikacjach naukowych, po setkach treningów na siłowni, czuję się znakomicie. Zarażam ludzi pozytywną energią i nastawieniem, bo wiem, jak jest to istotne w procesie zmiany. Entuzjazm to mój znak szczególny.
Więcej o mojej historii przeczytasz na blogu, pod tym linkiem.
Jestem dietetyczką z pasją do dobrego jedzenia. Prowadzę podcast Zarządzanie Dietą i jestem autorką pierwszej Diety Dla Łasuchów.